|
USA/Francja 1995, 80 min.
Scenariusz i reżyseria - Gregg Araki
Zdjęcia - Jim Fealy
Muzyka - Nine Inch Nails
Występują - James Duval, Rose McGovan, Jonathan Scheach
Dystrybucja - Prestige Pictures
|
|
To szczytowe osiągnięcie szkoły określanej mianem "Queer New Wave". Wizyjność granicząca z halucynacjami, dosadność obrazu, okrucieństwo przekazu, ironia i surrealistyczny humor stawiają ten film między najśmielszymi eksperymentami lat 90. To niemal nagi dokument epoki, precyzyjnie i ze skłonnością do wiwisekcji pokazujący ślepy zaułek amerykańskiego stylu życia, w którym ścierają się: naiwna głupota lansowanego przez media etosu moralnej czystości i brutalizm tłumionego instynktu śmierci. Próbuje uzmysłowić widzom, że przemoc nie jest odpowiedzią na sugestie płynące z ekranu telewizyjnego, jest wywołana przez współczesną kulturę jako taką.
|
GREGG ARAKI |
Urodził się w 1959 roku w Los Angeles. Ukończył studia reżyserskie w Santa Barbara. Od czasu "The Living End" jest jednym z czołowych przedstawicieli amerykańskiego kina niezależnego. Pierwszy film Araki "Totally Fucked Up" otworzył trylogię, której następne części to "Stracone pokolenie" i "Nowhere". O twórcy tych obrazów mówi się, że potrafi urzekać brutalną prawdą i bezkompromisowością, prowokować za pomocą agresywnego języka i drastycznego pokazywania spraw płci.
|
Filmografia |
1987 Three Bewildered People in the Night; 1989 The Long Weekend; 1992 Totally Fucked Up; 1995 The Doom Generation; 1997 Nowhere
|
Linki |
Oficjalna strona "Doom Generation" jest bardzo dobrze opracowana - znajdujemy tu osiem scen z filmu, fragmenty utworów wszystkich wykonawców, którzy pojawiają się na ścieżce dźwiękowej, kilka "złotych myśli" wyjętych z ust bohaterów, bardzo dużo zdjęć, brak jest tylko jednego - jakichkolwiek informacji na temat filmu. Tu oczywiście przychodzi z pomocą nieoceniona IMDb gdzie jest dokładnie to, czego brak w Filmzone. Warto zajrzeć też do Geocities gdzie mamy krótki opis, skąpe informacje, ale przede wszystkim prawie osiemdziesiąt zdjęć z filmu i nie tylko - między innymi całkiem interesującą kolekcję fotek pani Rose McGovan.
|
|